Jadwiga Szyszka
JADWIGA SZYSZKA
Nasza znakomita pisarka, poetka, obserwatorka życia

Nasza znakomita pisarka, poetka, obserwatorka życia

NAJNOWSZA KSIĄŻKA JADWIGI SZYSZKI "SERCEM PISANE"
16.06.2015r.
Spotkanie autorskie Jadwigi Szyszki promujące książkę "Sercem pisane..."
Miało być szybko… jak lekcja, ale o Jadwidze Szyszce szybko i krótko powiedzieć się nie da. Pokazało to wtorkowe spotkanie autorskie promujące jej książkę pod tytułem „Sercem pisane…”
Jadwiga Szyszka drżącym, wzruszonym głosem mówiła o swoich uczniach, rodzinie, przyjaciołach, kolegach i
koleżankach. Wspominała lata młodości, czasy studiów, pracy nauczycielskiej, samorządowej i wielu innych sytuacjach, jakie ją spotkały, a które wywarły wpływ na jej życie, na to jaką jest osobą.
Spotkanie przybrało charakter refleksyjny. Opowieści pisarki przeplatane były śpiewem i poezją recytowaną przez jej przyjaciół i uczniów. Dopełnieniem całości był pokaz zdjęć.
Pani Jadwiga podczas swojego wystąpienia opowiadała o swoim życiu, choć przybyłym mogły się te opowieści wydać nieco chaotyczne, ale przecież takie właśnie jest życie, więc nie ma potrzeby go ugrzeczniać, próbować na siłę uporządkować czy coś udawać. Chciała powiedzieć dużo, właściwe podzielić się z gośćmi wszystkim co myśli, co wie, czuje i jak żyje.
Autorka książki „Sercem pisane…” wymieniła dziesiątki imion osób dla niej ważnych, wspomniała miejsca bardzo jej bliskie – świadków niezwykłych i zwykłych wydarzeń. A wszystko po to, by podziękować.
Swoją książkę Jadwiga Szyszka poświęciła pamięci swoich rodziców Janiny i Stanisława Dudów, dedykowała ją mężowi, dzieciom, wnukom oraz najbliższej rodzinie i przyjaciołom.
- W książce o całej rodzinie nie napisałam. Wyjątek uczyniłam rodzicom i mojemu nieżyjącemu bratu Januszowi, których jedynie też wspomniałam. Napisać o was to musiałaby być pięciotomowa saga rodu. Nie gniewajcie się – mówiła Jadwiga Szyszka
Książka ma dwie części.- W pierwszej części jest o Staszowie, o moim Staszowie, o moich kolegach, o moich uczniach, jest wszystko przez wszystkie przypadki, jakie tylko możliwe odmieniane – podsumowuje autorka
Drugą część stanowią artykuły, które pisała pani Jadwiga.
- Jest taki rozdział w mojej książce „Zdrowie jest życiem” Wszystkim lekarzom się kłaniam. O chorobie jest trudno mówić, nie ukrywam tego, ale miałam bardzo ważny powód, żeby powiedzieć o tym. Chciałam powiedzieć, jak trzeba umieć walczyć o zdrowie, że nie wolno się poddać, jeśli ma się przy sobie jeszcze życzliwych ludzi, jeśli dobre myśli płyną, to niewolno się poddać. Nie wolno uciekać od siebie w Kielcach na onkologii w korytarze. Chyba nie chce się ludziom mówić o tym, a ja chciałam, bo mi łatwiej było. Napisałam słowa „zdrowie jest życiem”, bo to prawda. Siedzi tutaj moja szpitalna towarzyszka niedoli Bożenka z Kielc. Jej tam na listach już niema, ale ja jestem i ona przychodzi do mnie i mówi „a po co tu leżysz, przecież ty jesteś zdrowa, ubieraj się, wychodzimy stąd i potem robimy sobie na zewnątrz zdjęcie”. Dziękuję ci Bożenko, że tu przyjechałaś – opowiada Jadwiga Szyszka
Na zakończenie spotkania pani Jadwiga otrzymała mnóstwo kwiatów i jeszcze więcej życzeń i gratulacji od rodziny, przyjaciół, kolegów, uczniów, osób ze świata polityki i wszystkich tych, którzy uznali, że powinni bądź mieli ochotę z własnego serca to uczynić. A zaznaczyć trzeba, że w spotkaniu udział wzięło ponad sto osób.
- Mój świat jest szybki, powiedziałabym nawet ekspresowy. Jak każdy czuję upływ czasu. Czas robi swoje, a ja też robię swoje. Spełniam swoje rodzinne obowiązki, piszę, jeżdżę na badania, od wielkich dzwonów spotykam się z przyjaciółmi, mam do siebie dystans, jestem etatową sprzątaczka jaskółek, nie mam chorych ambicji i górnych marzeń, ale za to mam wokół siebie życzliwych ludzi. Jak ktoś powiedział, że świat się dla mnie nie zatrzyma więc biegnę przed siebie i trzymam dobry kierunek i idę w stronę słońca – te słowa na koniec wypowiedziała autorka książki.




Autorka tekstu i zdjęć: Agnieszka Kuraś
Przedruk ze strony:
staszow.naszemiasto.pl/artykul/spotkanie-autorskie-jadwigi-szyszki-promujace-ksiazke,3426605,artgal,t,id,tm.html